Jeeeeestem :-) choć jak widzicie ostatnio trochę rzadko się pojawiam. Ale przyznam szczerze,że odkąd zrobiła się taka ładna pogoda to wolę spędzać czas nad wodą i na słoneczku a nie w oparach kuchennych :)
No i apetyt trochę się zmniejszył odkąd się tak cieplo zrobiło. Przynajmniej u mnie. Ale mimo wszystko jeść czasami trzeba,a przepis,który Wam dzisiaj zaprezentuję, przypadnie z pewnością nie jednemu z Was do gustu. Ostatnio bowiem króluje na Facebooku i grupach kulinarnych przepyszny kalafior obłożony mięsem mielonym i zapiekany z boczkiem. Dziewczyny tak go zachwalały,że i ja nie omieszkałam spróbować. I faktycznie podzielam zdanie koleżanek. Kalafiorek - palce lizać!!! A do tego jaki prosty w przygotowaniu. I myślę,że możecie zaskoczyć takim daniem swoich gości.
Polecam Wam bardzo:
SKŁADNIKI:
1 średni kalafior
10 plastrów boczku surowego lub wędzonego (moża rownież użyć szynki)
500 g mięsa mielonego (u mnie mieszane wołowo-wieprzowe)
1/2 kg młodych ziemniaków
Do mięsa mielonego:
1 jajko
1 cebula
2 ząbki czosnku
sól, pieprz, słodka papryka,maggi
Do ziemniaków:
2-3 gałązki rozmarynu
3-4 gałązki tymianku
2 łyżki masła klarowanego
sól, pieprz,papryka
Dodatkowo (opcjonalnie) zielone szparagi i pomidorki koktajlowe.
Sposób przygotowania:
Kalafior czyścimy i gotujemy ok 15 min. tak na pół miękko w osolonej wodzie. W tej samej wodzie gotujemy szparagi,rownież przez ok.15min.
Mięso przyprawiamy jak na kotlety mielone, czyli dodajemy drobno posiekaną lub startą jak na placki cebulkę, rozdrobniony czosnek,surowe jajko i przyprawy do smaku.
Ziemniaki dokładnie oczyszczamy suszymy i kroimy na połówki lub w łódeczki w zależności od wielkości i podsmażamy z ziołami i odcedzonymi szparagami na patelni ok 10-15 min.
Kalafior odcedzamy z wody i układamy na blasze w której będziemy piekli. Obkładamy dokładnie mięsem mielonym,a następnie przykrywamy plastrami boczku.
Przyprawione i podsmażone ziemniaki,szparagi i przekrojone na pół koktajlowe pomidorki wraz z kalafiorem wstawiamy do piekarnika i pieczemy w temperaturze 180 stopni C przez 50-60 minut.
Życzę Wam smacznego i do następnego razu :-)
Ale bomba! Piękna! Monisiu, wspaniałe danie. Nie spotkałam się z tym przepisem. Baaaardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńDzięki Krystynko! Cudownej niedzieli :*
UsuńNo czegoś takiego jeszcze nie widziałam... Musi być bardzo smaczny taki kalafior!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Jest naprawdę bardzo smaczny. Polecam wypróbować. Pozdrawiam serdecznie :*
Usuńjest zaczepisty ! że pyszny to oczywista sprawa, ale genialny pomysł, no pyszności świata !
OdpowiedzUsuńDzięki Ewuniu i cudownej niedzieli. Buziaczki :*
UsuńMoniczka to ja się wpraszam na obiad, zostaw coś dla mnie. :)) Ty masz takie smakowitości, a co ja się będę przemęczać :)
OdpowiedzUsuńNo to się pośpiesz kochana,bo juz tylko malusi kawałek został :-) buziaczki :*
OdpowiedzUsuńOooo - ale niesamowity pomysł :)
OdpowiedzUsuńPodkradnę na najbliższą okazję!!!!
właśnie podrzuciłaś mi świetny pomysł na obiad, skąd bierzesz takie dobre pomysły, to jest rewelacyjne!!!!! :)
OdpowiedzUsuń