Tort ten został zrobiony dla kolegi z pracy. Był wprawdzie obiecany za pewną małą przysługę, którą kiedyś dla mnie zrobił. A, że tak się złożyło iż zbliżały się jego urodziny, to skorzystałam z okazji aby zrobic mu niespodziankę.
Chłopak jest maniakiem wszystkiego co kokosowe. Dlatego największym komplementem dla mnie był jego szczery zachwyt nad tortem i słowa, że powinnam zmienić pracę, bo w obecnej marnuję swój Talent. Miło usłyszeć takie słowa :)
Chłopak jest maniakiem wszystkiego co kokosowe. Dlatego największym komplementem dla mnie był jego szczery zachwyt nad tortem i słowa, że powinnam zmienić pracę, bo w obecnej marnuję swój Talent. Miło usłyszeć takie słowa :)
Składniki:
Biszkopt kakaowy wg TEGO przepisu
(Forma o śr. 23-24 cm - 3 blaty)
7 jajek
1 szklanka drobnego cukru
1 szklanka mąki pszennej
1/3 szklanki mąki ziemniaczanej
Krem mascarpone kokosowy:
250g serka Mascarpone
150g śmietany kremówki
1 cukier waniliowy
50 ml syropu lub likieru kokosowego
2-3 łyżki cukru
Ważne aby śmietana i mascarpone były mocno schłodzone.
Mascarpone ubijamy mikserem. Dosypujemy cukier i cukier waniliowy i ubijamy niskich obrotach. Stopniowo dolewamy schłodzoną śmietanę i syrop lub likier, zwiększając przy tym obroty miksera na większe. Masa powinna mieć gęstą kremową konsystęcję.
Wstawiamy na godzinę do lodówki.
Krem budyniowy kokosowy:
200 ml mleka kokosowego
50 ml mleka (zimne)
3 łyżki cukru
2 łyżki mąki pszennej
1 łyżka mąki ziemniaczanej
125g miękkiego masła
Mleczko kokosowe wlewamy do rondelka i zagotowujemy.
Cukier i obie mąki roztrzepujemy w zimnym mleku aby pozbyć się grudek i wlewamy na gotujące się mleko kokosowe, cały czas energicznie mieszamy. Czekamy chwilę aż zacznie bulgotać i ściągamy z ognia. Zostawiamy do całkowitego wystudzenia.
Gdy budyń wystygnie, dodajemy do niego stopniowo masło i miksujemy do momentu aż masa nabierze kremowej konsystencji. Również wstawiamy na godzinę do lodówki.
Z każdej masy odkładamy po 5 łyżek do osobnej miseczki,dodajemy dwie łyżki likieru,mieszamy razem i zostawiamy w lodówce aż do momentu obłożenia tortu.
Do nasączenia biszkoptu:
Szklanka zaparzonej z 1 łyżeczki kawy rozpuszczalnej. Osłodzona łyżeczką cukru i 2 łyżkami syropu kokosowego z odrobiną mleka.
Przekładanie tortu:
Biszkopt dzielimy na 3 blaty.
Na paterze lub dużym talerzu układamy pierwszy blat biszkoptu i nasączamy go kawą. Zakładamy obręcz do tortów i kładziemy krem budyniowy. Rozprowadzamy go równomiernie i przykrywamy drugim blatem biszkoptu. Ten również nasączamy kawą, a następnie równomiernie rozprowadzamy krem mascarpone. Przykrywamy trzecim blatem,który jak wyżej najpierw nasączamy. Wstawiamy na godzinę do lodówki.
Dekoracja:
Chipsy lub wiórki kokosowe
1 mały kokos
Międzyczasie zajmiemy się kokosem. Każdy kokos ma w górnej części trzy ciemne plamki ułożone w trójkąt . W dwóch z nich robimy dziurkę śrubokrętem lub korkociągiem i odlewamy do szklanki sok z orzecha. Można go wykorzystać np. do przyrządzenia syropu lub mleczka kokosowego lub poprostu wypić wsadzając do środka słomkę.
Uwaga: plamy z soku kokosowego ciężko jest wywabić, dlatego uwaga na ubrania.
Aby rozłupać kokosa potrzeba nam młotka. Ważne jest, aby uderzać nim wzdłuż średnicy orzecha, obracając go i trafiając ciągle w te same miejsca. Uzyskamy w ten sposób dwie fajne miseczki,które możemy wykorzystać np. do podania deseru. Owoc orzecha jeśli ciężko odchodzi, delikatnie oddzielamy nożem od skorupki.
Nie trzeba obierać z ciemnej skorki.
Przekrajamy go w poprzek i obieraczką do szparagów wykrawamy cieńkiutkie plasterki.
Wyciągamy nasz tort z lodowki, ściągamy obręcz i obkładamy kremem który wcześniej odłożylismy. Wszystko ładnie wyrównujemy szerokim nożem.
Boki obkładamy wkoło plasterkami kokosa, lekko je dociskając aby nie opadły, a górę posypujemy obficie śnieżnobiałymi chipsami kokosowymi. Wstawiamy na parę godzin lub najlepiej na całą noc do lodówki aby masy dobrze stężały.
Wiem, że może to nie skromne tak się
przechwalać :) Mimo, że Tort nie wyszedł mi zbyt piękny, a i zdjęcia są nie najlepsze, bo robione w nocy ale za to
w smaku....obłędnie pyszny. Mocno kokosowy, a kakaowy biszkopt nasączony kawą z mlekiem wspaniałe z nim wsółgra. Lepszego chyba jeszcze nie jadłam. Polecam Wam bardzoooo :)
przechwalać :) Mimo, że Tort nie wyszedł mi zbyt piękny, a i zdjęcia są nie najlepsze, bo robione w nocy ale za to
w smaku....obłędnie pyszny. Mocno kokosowy, a kakaowy biszkopt nasączony kawą z mlekiem wspaniałe z nim wsółgra. Lepszego chyba jeszcze nie jadłam. Polecam Wam bardzoooo :)
- Smacznego-
wspaniały ten tort :) nie dziwię się, ze obdarowany był zachwycony :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie i pozdrawiam :)
UsuńTeż bym byłą zachwycona taką niespodzianką, Moniko :) Cudowny tort i na pewno bardzo smaczny :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDzięki Beatko :) rownież pozdrawiam :)
Usuńchyba zazdroszczę koledze, bo sama bardzo lubię kokos:) i dzięki za instrukcję obierania kokosa:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) To tak przy okazji, bo słyszałam już o takich desperatach co rzucają nim o ścianę, podłogę lub tłuką siekierami na miazgę...aż żal kokosa :D
UsuńO matko ale torcicho, ja przy takich pracusiach wypadam bardzo blado. Jestem leń :D Cudo wypiek Moniczka :)
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki Eluniu... ale to ja przy Twoich smakołykach blado wypadam. :)
UsuńCałość genialnie wyszła. Piękna, naturalna dekoracja. Z tym kokosem to świetny pomysł. Gratuluję Moni :)) Nie dziwię się, że Jubilat był zachwycony. Kto by nie był? Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Krysiu :) moze samym wyglądem nie jestem tak zadowolona ale za to smakiem :) pozdrawiam serdecznie
Usuńmniamciu <3 nic więcej nie napiszę, bo nie dam rady tak to pysznie wygląda:D
OdpowiedzUsuńDzięki :D To chyba wielki komplement jeśli Ci słów brakuje :D
Usuńteż byłabym zachwycona, REWELACJA !!! Moniczko, wspaniały !
OdpowiedzUsuńEwciu bardzo dziękuję i pozdrawiam :D
UsuńChętnie bym spróbował na moje urodziny :) podzielisz się?
OdpowiedzUsuńJasne Mireczku :) Całe Twoje!! I jeszcze raz...100lat :D
Usuńwygląda rewelacyjnie, chętnie bym go spróbowała:)
OdpowiedzUsuńDzięki Justynko...a ja bardzo chętnie bym Cię nim poczęstowała :)
OdpowiedzUsuń