Mała rzecz a cieszy. Taki zwykły biszkopt ale jak dla mnie jest to Biszkopt idealny :) Wyszedł równiusieńki mięsisty, a jednocześnie puszysty. Do osiągnięcia takiego efektu trzeba było zastąpić część mąki pszennej mąką ziemniaczaną. Zmniejszyło to zawartość glutenu i spowodowało, że ciasto ma delikatną strukurę. Co więcej, nie trzeba już dodawać do niego proszku do pieczenia,
ważne aby dokładnie ubić białka,co napowietrzy ciasto i będzie ono równiutkie,a po wyjęciu z piekarnika nie opadnie. Aby otrzymać ciemny biszkopt wystarczy 2 łyżki mąki pszennej zastąpić 2 łyżkami kakao.
ważne aby dokładnie ubić białka,co napowietrzy ciasto i będzie ono równiutkie,a po wyjęciu z piekarnika nie opadnie. Aby otrzymać ciemny biszkopt wystarczy 2 łyżki mąki pszennej zastąpić 2 łyżkami kakao.
SKŁADNIKI:
(Forma o śr. 23-24 cm - 3 blaty)
7 jajek
1 szklanka drobnego cukru
1 szklanka mąki pszennej
1/3 szklanki mąki ziemniaczanej
PRZYGOTOWANIE:
Składniki powinny mieć Temp. pokojową.
Mąkę pszenną i ziemniaczaną łączymy i przesiewamy do szklanej miski.
Żółtka oddzielamy od białek.
Białka ubijamy mikserem na najwyższych obrotach. Pod koniec ubijania stopniowo łyżka po łyżce dosypujemy cukier.
Ubita piana musi być sztywna i lśniąca. Zmniejszamy obroty miksera na najmniejsze i dorzucamy po jednym żółtku.
Wyłączamy mikser i zaczynamy dosypywać przesiane mąki. Mieszamy bardzo delikatnie aby nie zniszczyć delikatnej struktury piany. Używamy do tego drewnianej łyżki lub szpatułki.
Ciasto przekładamy do formy wylożonej na dnie papierem do pieczenia. Boki pozostawiamy suche. Pieczemy w 170 st.C przez 35 min. (Bez Termoobiegu!!) Przez pierwsze 20 min. nie wolno otwierac drzwiczek piekarnika!! Gotowość biszkoptu sprawdzamy drewnianym patyczkiem. Powinien on być suchy.
Upieczony biszkopt natychmiast wyjmujemy z piekarnika i rzucamy energicznie na blat z wysokości ok. 50 cm.
Wyjmujemy z formy dopiero gdy całkowicie wystygnie. Boki delikatnie oddzielamy nożykiem.
Jak na mój pierwszy w życiu biszkopt to chyba całkiem nieźle co? :)
Tylko przecięcie na blaty nie wyszło mi zbyt ładnie ale jak się trochę wprawię to będzie cacy :)
Biszkopt jest podstawą do tortu kokosowego który ukaże się niebawem.
piękny wyszedł :) faktycznie idealny :)
OdpowiedzUsuńIdealny biszkopt, pięknie wyrośnięty:) Po prostu wspaniały :)
OdpowiedzUsuńTylko po przekrojeniu już nie taki ładny :)
UsuńMam podobny przepis - część mąki zastąpiony jest mąką ziemniaczaną i zawsze się udaje:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Reniu :) A masz może radę jak go ładnie i równiutko przekroić? Ja próbowałam najpierw nitką a potem nożem ale pocharatałam nieźle co zresztą widać na zdjęciach :)
UsuńJa nie będę chwalić bo jak chwaliłam Beatę K...za babki to podobno jej teraz nie wychodzą i zostałam posądzona żem...czarownica :( :D
OdpowiedzUsuńA więc Moniczka...paskudny ten Twój placek jak nie wiem co. :))
To ja nie dziękuję...żeby wszystkie następne też się tak udały :)
Usuńzgrabniutki:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńMoniko piękny biszkopt upiekłaś. Trening czyni mistrza, jak mawiał klasyk :) W końcu piękny biszkopt to połowa sukcesu w wykonaniu tortu :)
OdpowiedzUsuńDzięki Krysiu :) Zobaczymy przy następnym czy też wyjdzie taki ładny, może to było tylko szczęście początkującego :))
Usuńpiękny biszkopcik :-)
OdpowiedzUsuńłooooooooooooooooooooooooo to już wiem skąd będę robić biszkopt:D ale mega, piękny, wyrośnięty, kosmos:D
OdpowiedzUsuńDzięki :D Polecam go z czystym sumieniem...nie może się nie udać :D
Usuń