Hej, kochani :)
Ostatnio trochę kiepsko u mnie z czasem,jakoś nie potrafię się z niczym wyrobić. Potraw nazbierało się już trochę ale nie mam czasu na zrobienie wpisów i wrzucenie ich na bloga. Do tego nareszcie jest piękna pogoda i w domu jest mnie coraz mniej,bo prawie cały wolny czas, staram się spędzać nad wodą ale spróbuję się zmobilizować i w najbliższym czasie wszystkie zaległości ponadrabiać.
Dzisiaj wrzucam przepis na pyszne kruche torciko-babeczki z jabłkami,mascarpone i bezą.
Przepis powstał spontanicznie i ze składników,które znalazły się akurat pod ręką. Wcale nie są takie pracochłonne jak się wydaje patrząc na ten długi wpis,a naprawdę bardzo pyszne. Polecam Wam bardzooo :)
Z podanej proporcji uzyskujemy około 12 torciko-babeczek upieczonych w foremkach na muffiny.
Masa jabłkowa:
2 jabłka
Cynamon
3 łyżki miodu
150g serka mascarpone
Jabłka myjemy,obieramy i kroimy w małą kosteczkę.
Serek mascarpone ubijamy mikserem z cukrem i cynamonem na krem i łączymy z jabłkami.
Ciasto kruche:
250 g mąki
150 g masła
70 g cukru pudru
2 żółtka
sól
Odmierzamy odpowiednią ilość składników i przystępujemy do wykonania kruchego ciasta.
Mąkę przesiewamy na stolnicę i dodajemy szczyptę soli. Schłodzone masło kroimy na kawałki i kładziemy na przesianą mąkę.
Masło siekamy szerokim nożem tak, aby w połączeniu z mąką utworzyło konsystencję kaszy. Dodajemy cukier puder oraz dwa żółtka i szybko zagniatamy ciasto. Nie ugniatamy zbyt długo, ponieważ pod wpływem ciepła naszych rąk masło zacznie się topić,a ciasto kleić. Z ciasta formujemy kulę, zawijamy w folię spożywczą i wkładamy na 30 minut do lodówki. W tym czasie przygotowujemy foremki, smarując je cienko - przy pomocy pędzelka - roztopionym masłem.
Po 30 minutach wyciągamy ciasto z lodówki. Na stolnicę kładziemy folię spożywcza, a na nią kulę ciasta, które lekko rozpłaszczamy dłońmi. Ciasto przykrywamy drugim kawałkiem folii spożywczej. W ten sposób - podczas wałkowania - ciasto kruche nie będzie kleić się do stolnicy i do wałka. Zapobiega to również podsypywaniu ciasta mąką, której zbyt duża ilość może niekorzystnie wpłynąć na jego konsystencję.
Ciasto kruche wałkujemy na grubość około 3-4 mm. Zdejmujemy folię z wierzchu i zaczynamy nawijać ciasto na wałek. Usuwamy folię ze spodu.
Nawinięte na wałek ciasto przenosimy i nakładamy na ułożone blisko siebie foremki,a następnie delikatnie przyciskamy wałkiem tak, aby z łatwością można było usunąć nadmiar ciasta z brzegów foremek.
Ciasto lekko dociskamy palcami do dna foremek i nakłuwamy je widelcem. Zapobiegnie to wybrzuszaniu ciasta podczas pieczenia.
Z resztek ciasta wykrawamy odpowiedniej wielkości krążki.
Do każdej,foremki nakładamy masę jabłkową i przykrywamy krążkiem ciasta.
Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 200 st. Czas pieczenia wynosi 15 minut. Babeczki pozostawiamy w foremkach do wystygnięcia.
Beza:
2 białka
Szczypta soli
100g cukru pudru
1plaska łyżeczka mąki ziemniaczanej
Białka ubijamy na sztywno ze szczyptą soli. Ubijamy do chwili kiedy piana pozostanie w misce po odwróceniu jej do góry dnem. Stopniowo,cały czas miksując dodajemy cukier.
Po dodaniu ostatniej partii cukru dodajemy mąkę ziemniaczaną i miksujemy jeszcze kilka minut.
Tak ubitą na sztywną pianę przekladamy do rękawa cukierniczego, lub plastikowego woreczka z odciętym rogiem i nakładamy pamiętając o odstępach małe porcje na wyłożonej papierem do pieczenia blasze. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 140 st.C przez około 40-45 minut*
Polewa:
3 łyżki mleka
3 łyżki cukru pudru
3 łyżki kakao
100g margaryny lub masła
Do rondelka wlewamy mleko i rozpuszczamy w nim cukier. Następnie dodajemy pokrojone na małe kawałki masło i rozpuszczamy. Ściągamy z ognia i wsypujemy przesiane kakao. Energicznie mieszamy rózgą lub trzepaczką aby powstała gładka polewa.
Ostygnięte babeczki delikatnie wyciągamy z foremek. I zanurzamy do połowy w rozpuszczonej polewie czekoladowej.Najłatwiej jest ułożyć bebeczke na widelcu,zanurzyć do połowy na chwilkę w czekoladzie i kłaść na folii aluminiowej.
Górę babeczki również polewamy odrobiną czekolady i na jeszcze ciepłą kładziemy po małej bezie.
Zostawiamy do wystygnięcia.
Takie babeczki z pyszną bezą? Oj, nie można obojętnie obok nich przejść. Moniczko, poproszę o jedną... bo mi język ucieknie :)
OdpowiedzUsuńKrysiu wierz mi, na jednej by się nie skończyło :) Buziaki :*
UsuńAle pyszności :)
OdpowiedzUsuńDzięki :-) pozdrawiam gorąco Agatko :*
Usuńale z Ciebie Monia - okrutnica, jak ja teraz zasnę, co???? no cudowne są pięknotki, jakie pyszności przed samym spaniem, nieeee :((((
OdpowiedzUsuńHihi :-) Zemsta jest slodka, kusicielko- Ewo :-))
UsuńOj, Monia, narobiłaś mi niezłego apetytu :) Takie pyszności oglądać z rana . I jabłka, i serek i beza - C-U-D-O !!!! Pozdrawiam cieplutko :) I podrzuć mi chociaż jedną do kawki :D
OdpowiedzUsuńDzięki Beatko :-) calusy :*
UsuńWiesz co Monika...właśnie dziś się zastanawiałam gdzie się zapodziałaś?? Czy dochodzisz jeszcze do siebie po urodzinach :))) A słodkości rewelka :)
OdpowiedzUsuńHehehe,dochodziłam dwa dni :-)
OdpowiedzUsuńcudne, aż ślinka cieknie, po prostu boskie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo i zachęcam do wypróbowania :)
Usuńświetny przepis wyglądają bardzo apetycznie:)
OdpowiedzUsuńDzięki Justyna :)
UsuńPyszne cudeńka :)
OdpowiedzUsuńDzięki :) tylko roboty przy nich troszkę :-)
Usuń